Tak w uproszczeniu wygląda stan budynków, jeśli chodzi o efektywność energetyczną bierną, czyli wynikającą z ich konstrukcji. A jak przedstawia się sytuacja po stronie efektywności czynnej czyli w zakresie zapewnienia możliwości wpływu na parametry pracy budynku w czasie jego eksploatacji i faktycznego wykorzystania tego potencjału?
Działania w zakresie zarządzania energią i komfortem mogą dotyczyć wszystkich wymienionych wcześniej grup obiektów, ale naturalnie najmniejszy potencjał ma grupa przed termomodernizacją. Normy określają wartości temperatur dla pomieszczeń o konkretnym przeznaczeniu. Oznacza to, że energetyczne systemy budynkowe muszą być w stanie osiągnąć takie temperatury w każdych warunkach zewnętrznych i zewnętrznych, do których odnoszą się wspomniane normy. Typowym, ale mało efektywnym energetycznie sposobem eksploatacji, jest utrzymywanie w poszczególnych częściach budynku temperatur nie niższych (ogrzewanie) lub nie wyższych (chłodzenie) niż w rozporządzeniu.
Normy nie zabraniają jednak dostosowania temperatur do indywidualnych potrzeb użytkowników i ich poczucia komfortu cieplnego. W tym kryje się duży potencjał i konieczność zarządzania energią. Chodzi więc już nie tylko o utrzymywanie temperatur normatywnych jedynie w okresie, gdy pomieszczenia są zajęte, ale również o zdalne, dynamiczne dostosowywanie parametrów przez zarządzającego lub – w pewnym zakresie – bezpośrednio przez użytkowników. W celu umożliwienia i pobudzenia takich działań, Unia Europejska narzuca konieczność szybkiej implementacji do regulacji krajowych dyrektywy EPBD (Energy Efficiency of Buildings Directive).