8 maja 2016

Fundusze unijne w roku 2016 a projekty zwiększenia efektywności energetycznej budynków

W bieżącym roku projekty modernizacji budynków pod kątem zwiększenia efektywności energetycznej znalazły się w obszarze możliwości uzyskania dofinansowania ze środków UE. Warto zastanowić się, jak ta nowa sytuacja wpływa na zawartość programów funkcjonalno-użytkowych takich projektów. W dotychczasowej sytuacji, samorząd planując modernizację budynków zakładał, jako bardzo ważny warunek, zapewnienie zwrotu większości całkowitych kosztów projektu z oszczędności gwarantowanych przez partnera prywatnego. Spłata projektu, rozłożona najczęściej na kwartalne raty w okresie piętnastu lat, następowała równolegle z generowaniem środków pochodzących z obniżonego zużycia energii. Zazwyczaj stanowiło to od 50% do 100% raty, resztę uzupełniał partner publiczny ze środków własnych. Należy zaznaczyć, że w dopłacanej kwocie większość stanowiły również swoiste oszczędności, czyli koszty „uniknięte” lub „poniesione przy okazji”. Chodzi tu o uniknięte koszty serwisu i napraw oraz ewentualnych wymian zainstalowanych urządzeń – zawarte w wynagrodzeniu i ryzyku partnera prywatnego – a także o część kosztów, wynikających z prac przeprowadzonych przy okazji projektu energetycznego, nie mających jednak wpływu na zużycie energii.

Z prowadzonych w roku 2016 i planowanych postępowań widać już, że pojawienie się nowego źródła dofinansowania nie pozostało bez wpływu na strukturę projektów. Mogło by się wydawać, że samorządy będą raczej nastawiać się na uzupełnienie przyznanymi środkami unijnymi kwot, brakujących do samospłaty projektu z gwarantowanych oszczędności na kosztach energii. Okazuje się jednak, że potrzeby modernizacyjno-inwestycyjne idą dalej. W efekcie programy funkcjonalno-użytkowe projektów są rozszerzane o zadania o charakterze inwestycyjnym (takie, jak na przykład dobudowa sali gimnastycznej czy dodatkowego skrzydła budynku), aczkolwiek ściśle związane z gospodarką energetyczną obiektu, jak i jego przeznaczeniem. Fakty te dobitnie wskazują, jak duże są potrzeby inwestycyjne samorządów i jak wielką przyszłość ma formuła partnerstwa publiczno-prywatnego, choćby tylko w odniesieniu do projektów dotyczących efektywności energetycznej budynków.