O ile skala wpływu na środowisko wynikająca z produkcji i przesyłu energii wywołuje gorące polemiki i dzieli dyskutantów prezentujących różne poglądy na tę kwestię, o tyle dążenie do obniżania zużycia energii jest powszechnie odbierane jako pozytywne, gdyż oznacza – w dłuższym okresie – mniejszy koszt ponoszony zarówno przez jednostkę jak i przez społeczeństwo.
Czy jest tu jednak jakieś „ale”?
Fascynujemy się często budynkami pasywnymi czy zero-emisyjnymi. Obiektami, gdzie nie tylko konstrukcja i rozwiązania techniczne, ale również sposób eksploatacji zdają się mieć jeden cel – jak najniższe zużycie (wkładanej) energii, co równa się minimalizacji emisji CO2.