Coraz częściej pojawia się pytanie, czy projekty tego typu powinno się, od strony technicznej, organizować w oparciu o tradycyjny podział branżowy, oznaczający w tym przypadku osobny projekt „usprawnień budowlanych” i osobny „usprawnień technologicznych”. Podnoszonym, za takim podziałem, argumentem jest fakt, że małej firmie ESCO trudno jest się podjąć projektu z szerokim zakresem modernizacji budowlano-technologicznej. Z drugiej strony należy jednak spojrzeć biorąc pod uwagę interes beneficjenta oszczędności, czyli właściciela budynku. Z jego punktu widzenia korzystne jest przeniesienie na jedną firmę pełnej odpowiedzialności za uzyskanie celu projektu, czyli zmniejszenie zużycia energii. Trudno tego wymagać, gdy przygotowanie budynku poprzez modernizacje techniczne wykonają różne firmy na podstawie osobnych kontraktów.
Dodatkowo, w układzie jednego odpowiedzialnego partnera kontraktowego, właściciel budynku może również wymagać jednolitej/dłuższej/szerszej gwarancji. Na przykład połączenia gwarancji standardowej (2 – 5 lat) z usługą utrzymania zmodernizowanych instalacji w okresie wieloletnim, równym okresowi gwarancji efektu oszczędnościowego. Prawdopodobnie uda się również otrzymać aranżację finansową zbliżoną do optymalnej dla danego projektu i czasu.
Przy dużych projektach tego typu dobrym rozwiązaniem mogą być konsorcja wykonawców, pod warunkiem jednak, że firma wiodąca – lider konsorcjum – jest odpowiedzialna za podstawowe zobowiązania wieloletnie, a pozostali członkowie, na przykład, za roboty specjalistyczne.